Było już prawie wszystko, co charakterystyczne dla Islandii. Różnorodne drogi, wysokie klify, wielkie pustkowia, niespotykane nigdzie indziej gatunki ptaków, zaskakujące (bo czarne?!) lodowce, huczące wodospady i majestatyczne wieloryby. Pozostał jeszcze jeden oczywisty temat, którym się tu podzielimy oraz cała masa smaczków, przypadków, zdarzeń i doświadczeń, dla których na blogu nie ma za bardzo miejsca...
Ten temat to wszelkiego rodzaju gejzery, pola lawowe, pola geotermalne, gorące źródła i inne bulgotniki, czyli wszystkie te miejsca, które są dowodem na to, że głęboko pod ziemią rzeczywiście jest cholernie gorąco.
Najpierw ostrzeżenie, którego warto się trzymać - chodzić tylko tam, gdzie piasek ma kolor jasnobrązowy, bo inaczej można się solidnie poparzyć...
Krajobraz w takich miejscach jest trudny do przewidzenia czy wyobrażenia. Na pierwszym planie gorące źródła... błota.
Ciepło wychodzące spod ziemi przyjmuje różne formy i wychodzi różnymi drogami. Może to być na przykład para buchająca przez nieduży, kamienny kopczyk lub jak wolą Islandczycy - trolle zapomniały, że wstawiły wodę do gotowania... :)
Jednak chmury wylatujące spod ziemi to nie czysta para wodna, o czym momentalnie można się przekonać wchodząc w jedną z nich, oczywiście w bezpiecznej odległości od ujścia (żeby się nie poparzyć). Wyziewy (dziwne słowo) są dziwnie lepkie, lekko tłuste i śmierdzą siarkowodorem.
Przejście po polach lawowych to ciekawe doświadczenie. W zależności od wiatru idzie się tak, że można coś zobaczyć...
lub nie widząc prawie nic...
A to co widać przyjmuje dziwaczne formy...
...i kolory.
Tutaj absolutny klasyk islandzkich atrakcji, czyli gejzer o nazwie Stokkur. Wg naszej wiedzy jest to ostatni czynny gejzer na Islandii. Wyrzuca wodę na jakieś 20-30 m. z regularnością co 5 min. Jeszcze kilka lat temu czynny był również Geysir, jego starszy kolega, który wyrzucał wodę na 60 m. Podobno w parku Yellowstone (to ten park od Misia Yogi) jest sobie gejzer, który ciągle wyrzuca wodę na 120 m! Nam ten w zupełności wystarczył - bardzo fajne wrażenie!









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz