poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Podjazd

Poniżej znajdziecie zdjęcie podjazdu, który zabrał mi nadspodziewanie dużo czasu. Podobnie (choć w innej skali i w innych warunkach) zajmuje mi przygotowanie materiału do wrzucenia na blog i picasę. Także proszę o cierpliwość. Jak to było w przypadku podjazdu, tak i tu, widzę już koniec (chociaż nigdy nie można zakładać, że za kolejnym zakrętem nie będzie dalej pod górkę...).

Pozdrawiam :)
Michał


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz